Czerwony autobus Songtext
von Zuch Kazik
Czerwony autobus Songtext
Dawaj ta
Gdy o świcie pędzę wichrem przez ulice,
Jak przyjaciel dobry, miasto wita mnie,
I naprawdę tyle szczęścia wszystkim życzę,
Ile daje mi Warszawa w każdy dzień.
Proszę wsiadać, nikt nie spóźni się do pracy,
Pojedziemy szybko, choć wokoło las...
Las rusztowań wokół nas, to właśnie znaczy,
że nie stoi tutaj w miejscu czas.
Autobus czerwony, przez ulice mego miasta mknie
Mija nowe, jasne domy, i ogrodów chłodny cień.
Czasem dziewczę spojrzenie rzuci ku nam, jak płomienny kwiat.
Nowy jest nie tylko Nowy Świat, u nas nowy każdy dzień.
A motor tak buczy, dudni basem ponad mostem
W tej tonacji radości, w której serce moje gra.
Autobus czerwony, a w nim ludzie, choćby każdy z was.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe.
Kierownicę trzeba chwycić w mocne dłonie,
Kiedy motor, jak koń młody naprzód rwie,
Nawet wiatr od Wisły nas już nie dogoni,
Nie dogoni nas gołębia szybki cień.
Proszę wsiadać, to ostatni kurs, a potem,
Gdy umilknie już motoru dźwięczny rytm,
W jasne oczy spojrzeć, a serce młotem
Na twoj widok, miła, zacznie bić.
Autobus czerwony, przez ulice mego miasta mknie
Mija nowe, jasne domy, i ogrodów chłodny cień.
Czasem dziewczę spojrzenie rzuci ku nam, jak płomienny kwiat.
Nowy jest nie tylko Nowy Świat, u nas nowy każdy dzień.
A motor tak buczy, dudni basem ponad mostem
W tej tonacji radości, w której serce moje gra.
Autobus czerwony, a w nim ludzie, choćby każdy z was.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe.
Autobus czerwony, a w nim ludzie, choćby każdy z was.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe.
Gdy o świcie pędzę wichrem przez ulice,
Jak przyjaciel dobry, miasto wita mnie,
I naprawdę tyle szczęścia wszystkim życzę,
Ile daje mi Warszawa w każdy dzień.
Proszę wsiadać, nikt nie spóźni się do pracy,
Pojedziemy szybko, choć wokoło las...
Las rusztowań wokół nas, to właśnie znaczy,
że nie stoi tutaj w miejscu czas.
Autobus czerwony, przez ulice mego miasta mknie
Mija nowe, jasne domy, i ogrodów chłodny cień.
Czasem dziewczę spojrzenie rzuci ku nam, jak płomienny kwiat.
Nowy jest nie tylko Nowy Świat, u nas nowy każdy dzień.
A motor tak buczy, dudni basem ponad mostem
W tej tonacji radości, w której serce moje gra.
Autobus czerwony, a w nim ludzie, choćby każdy z was.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe.
Kierownicę trzeba chwycić w mocne dłonie,
Kiedy motor, jak koń młody naprzód rwie,
Nawet wiatr od Wisły nas już nie dogoni,
Nie dogoni nas gołębia szybki cień.
Proszę wsiadać, to ostatni kurs, a potem,
Gdy umilknie już motoru dźwięczny rytm,
W jasne oczy spojrzeć, a serce młotem
Na twoj widok, miła, zacznie bić.
Autobus czerwony, przez ulice mego miasta mknie
Mija nowe, jasne domy, i ogrodów chłodny cień.
Czasem dziewczę spojrzenie rzuci ku nam, jak płomienny kwiat.
Nowy jest nie tylko Nowy Świat, u nas nowy każdy dzień.
A motor tak buczy, dudni basem ponad mostem
W tej tonacji radości, w której serce moje gra.
Autobus czerwony, a w nim ludzie, choćby każdy z was.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe.
Autobus czerwony, a w nim ludzie, choćby każdy z was.
Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe.
Writer(s): Kazimierz Maria Winkler, Wladyslaw Szpilman Lyrics powered by www.musixmatch.com