Róża Songtext
von Chrust
Róża Songtext
Sołtys sam umywa ręce w odwróconym wzroku bab
Chmury smoły wzniosły pręgierz w szmaragdowe światło gwiazd
Róża płonie niewzruszona, ma tylko szesnaście lat
Jeśli spłonie ze mną przędza niechaj spłonę także ja
Róża - tak jak babcia bo zrodziła się we łzach
Jej purpurowe oczy w całej wsi budziły strach bab
Ojciec nigdy nie zapomniał ile miała wad
Na pogrzeb matki nikt nie przyszedł przeklął ją sam brat
Róża - tak jak babcia rozmawiała z światłem gwiazd
Jej ojciec lubił wypić, mówić, że po matce twarz ma
Nikt nie podniósł głosu gdy mówiła, że to brat
Zamykał drzwi na skobel kiedy diabeł kładł się spać
Róża - tak jak babcia rozmawiała z światłem gwiazd
Gdy nocą szła w księżycu naga bydło trafiał szlag
Jej purpurowe oczy w całej wsi budziły strach
Sam sołtys apelował kiedy podpalano dach
Zapłonął strachem dach
Gdy diabeł kładł się spać
Księżyc rozkochała Róży blada jak on twarz
W ciemne gęste włosy wplotła pąki dzikich baź
Cicho wymykała się na górę wziąć z nim ślub
Wtedy wrócił ojciec z bratem, razem pili znów
Nocą choć wszyscy słyszeli
W krawacie przychodził w niedziele
Po co na górę chodziła
Jak zwierze do księżyca wyła
Wszystkim wam jeszcze pokaże
A księżyc, jak mu rozkaże
Zstąpi i spali
Wasze milczące twarze
Ileż było krzyku i ludzi na ulicy
Gdy znaleźli brata ze skoblem w potylicy
Ojciec Róży twarzy więcej nie znieważy
Jego oczy wiszą przybite do ołtarza
Zbiorą się w stodole zagotują smołę
Róża w białej sukni na zakrwawionym stole
Purpurowe oczy zgasną już dziś w nocy
Szmaragdowe światło oświetli w jej drogę
Hej la di dej do
Sołtys sam umywa ręce w odwróconym wzroku bab
Chmury smoły wzniosły pręgierz w szmaragdowe światło gwiazd
Róża płonie niewzruszona, ma tylko szesnaście lat
Jeśli spłonie ze mną przędza niechaj spłonę także ja
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Sołtys sam umywa ręce w odwróconym wzroku bab
Chmury smoły wzniosły pręgierz w szmaragdowe światło gwiazd
Róża płonie niewzruszona, ma tylko szesnaście lat
Jeśli spłonie ze mną przędza niechaj spłonę także ja
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Chmury smoły wzniosły pręgierz w szmaragdowe światło gwiazd
Róża płonie niewzruszona, ma tylko szesnaście lat
Jeśli spłonie ze mną przędza niechaj spłonę także ja
Róża - tak jak babcia bo zrodziła się we łzach
Jej purpurowe oczy w całej wsi budziły strach bab
Ojciec nigdy nie zapomniał ile miała wad
Na pogrzeb matki nikt nie przyszedł przeklął ją sam brat
Róża - tak jak babcia rozmawiała z światłem gwiazd
Jej ojciec lubił wypić, mówić, że po matce twarz ma
Nikt nie podniósł głosu gdy mówiła, że to brat
Zamykał drzwi na skobel kiedy diabeł kładł się spać
Róża - tak jak babcia rozmawiała z światłem gwiazd
Gdy nocą szła w księżycu naga bydło trafiał szlag
Jej purpurowe oczy w całej wsi budziły strach
Sam sołtys apelował kiedy podpalano dach
Zapłonął strachem dach
Gdy diabeł kładł się spać
Księżyc rozkochała Róży blada jak on twarz
W ciemne gęste włosy wplotła pąki dzikich baź
Cicho wymykała się na górę wziąć z nim ślub
Wtedy wrócił ojciec z bratem, razem pili znów
Nocą choć wszyscy słyszeli
W krawacie przychodził w niedziele
Po co na górę chodziła
Jak zwierze do księżyca wyła
Wszystkim wam jeszcze pokaże
A księżyc, jak mu rozkaże
Zstąpi i spali
Wasze milczące twarze
Ileż było krzyku i ludzi na ulicy
Gdy znaleźli brata ze skoblem w potylicy
Ojciec Róży twarzy więcej nie znieważy
Jego oczy wiszą przybite do ołtarza
Zbiorą się w stodole zagotują smołę
Róża w białej sukni na zakrwawionym stole
Purpurowe oczy zgasną już dziś w nocy
Szmaragdowe światło oświetli w jej drogę
Hej la di dej do
Sołtys sam umywa ręce w odwróconym wzroku bab
Chmury smoły wzniosły pręgierz w szmaragdowe światło gwiazd
Róża płonie niewzruszona, ma tylko szesnaście lat
Jeśli spłonie ze mną przędza niechaj spłonę także ja
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Sołtys sam umywa ręce w odwróconym wzroku bab
Chmury smoły wzniosły pręgierz w szmaragdowe światło gwiazd
Róża płonie niewzruszona, ma tylko szesnaście lat
Jeśli spłonie ze mną przędza niechaj spłonę także ja
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Hej la di dej hej la di dej do
La di da di dej do hej la di da
Writer(s): Dariusz Mrozek, Karol Konop, Małgorzata Oleszczuk Lyrics powered by www.musixmatch.com